42. MiF: RÓŻNE DROGI DO ŚWIĘTOŚCI – premiera!
Wszystkie newsy
ENGLISH
1
12. 06. 2023. Wydział
Aktorski

JEST!!! Wyczekany, dopracowany produkcyjnie, gęsty fabularnie. W obsadzie ONI, pamiętacie? Aktorzy, dyplomanci, rocznik 2020! Nasz najnowszy, aktorski dyplom filmowy jest w konkursie pełnometrażowym!

Film z przełomu dziejów. Przesada? Niekoniecznie! Powstał na krawędzi światów: po pandemii, po dyplomie, po latach. Stworzony tytaniczną pracą ekipy filmowej, która wierzyła w projekt do końca. Naładowany mocnym polem energetycznym twórców wszystkich Wydziałów Szkoły Filmowej w Łodzi. Jest kinowym odbiciem kunsztu aktorów, którzy opuścili mury swojej Alma Mater w (trudnym) 2020 roku.
Jest SZÓSTYM dyplomem filmowym Wydziału Aktorskiego w historii Szkoły!

Dyplom filmowy Wydziału Aktorskiego jest tworem precedensowym na skalę światową. Studenci, oprócz tradycyjnej formy dyplomu teatralnego, mają szansę zagrać w pełnometrażowym filmie fabularnym, który docelowo obrazuje ich warsztat aktorski. Jego pomysłodawcą oraz opiekunem artystycznym był prof. Mariusz Grzegorzek, wieloletni Rektor Szkoły Filmowej. Film ten ma określony zarys i budżet, ale pozostawia też szerokie pole do twórczej inwencji.

Pierwszym dyplomem był "Śpiewający obrusik" w reżyserii Mariusza Grzegorzka, potem co roku: "Kryształowa Dziewczyna" Artura Urbańskiego, "Soyer" Łukasza Barczyka, "Monument" Jagody Szelc, a ostatnio "Nic nie ginie" Kaliny Alabrudzińskiej.

RÓŻNE DROGI DO ŚWIĘTOŚCI, reż. Aniela Gabryel, zapisuje się jako kolejny dyplom filmowy WA na łamach historii. Premiera odbędzie się podczas 42. Koszalińskiego Festiwalu Debiutów Filmowych MŁODZI I FILM, gdzie nasz film bierze udział w konkursie pełnometrażowym.

Tak! To również pełnometrażowy, fabularny debiut Anieli Astrid Gabryel, naszej absolwentki Reżyserii Filmowej i Telewizyjnej, autorki nagradzanego ostatnio na 63. KFF filmu dokumentalnego RADICAL MOVE.

Program Festiwalu Młodzi i Film: mlodziifilm.pl
POKAZ W KOSZALINIE:
16.06 (piątek) KINO KRYTERIUMgodz. 15:30

RÓŻNE DROGI DO ŚWIĘTOŚCI
scenariusz i reżyseria: Aniela Astrid Gabryel
zdjęcia: Zuzanna Kernbach
montaż: Katarzyna Drozdowicz, Natalia Jacheć
kierownictwo produkcji: Anna Balkiewicz, Eryk Siemianowicz
udźwiękowienie: Rafał Nowak
scenografia: Barbara Szymczak
muzyka: Jakub Kurek
śpiew: Katarzyna Kapela K
kostiumy: Aleksandra Dłutowska
charakteryzacja: Natalia Wójcik

obsada: Mikołaj Bartosiewicz, Jan Butruk, Julia Chatys, Sylwia Gajdemska, Antonina Jarnuszkiewicz, Hubert Kowalczys, Rafał Kowalski, Irmina Liszkowska, Dominik Mironiuk, Jan Napieralski, Wiktor Piechowski, Dorota Ptaszek, Julia Szczepańska, Dominika Walo, Michał Włodarczyk, Artur Ziółkowski, Viktoria Zmysłowska
oraz Paweł Smagała, Katarzyna Kapela, Andrzej Kłak, Dorota Kowalewska, Sambor Czarnota, Kamila Klamut, Artur Wower, Tomasz Rodowicz

opieka artystyczna: Mariusz Grzegorzek
autorka plakatu: Marta Kacprzak
produkcja: Szkoła Filmowa w Łodzi

“Zamknijcie oczy i każdy dla siebie popatrzcie na swoje lęki. Wszystkim im wolno być. Każdy lęk to osoba pochodząca z innej przestrzeni. Każdy lęk to jakaś osoba, której czegoś brakuje, a która chce dokądś dojść.” Pięć dróg, na których bohaterowie spotykają się ze swoimi największymi lękami i obsesjami. Ciało, religia, polityka, ekoaktywizm, szamanizm i niezgoda na świętość, jaką znamy.

Filmpolski.pl


TEASER


O filmie opowiedziała nam reżyserka, Aniela Astrid Gabryel.

Dyplom Aktorski jest filmem precedensowym na skalę światową. Studenci Wydziału Aktorskiego, którzy podchodzą do absolutorium, oprócz klasycznych dyplomów teatralnych mają szansę wziąć udział w dyplomie filmowym i zagrać przed kamerą. Jak powstawały prace na scenariuszem?

A n i e l a: Bardzo się ucieszyłam, gdy profesor Mariusz Grzegorzek zaproponował mi reżyserię dyplomu aktorskiego, ale zastanawiałam się, czy zdążę go zrealizować. Gdy byłam na koncercie jazzowym mojego partnera w Warszawie, wpadł mi do głowy pomysł - jak błyskawica i wtedy się zdecydowałam. Obserwowanie ludzi na koncercie zainspirowało mnie do napisania historii kilku młodych ludzi, którzy tęsknią za duchowością w dzisiejszym świecie. Szukają jej poza religią i w bardzo różny sposób. To jest nasze pokolenie spragnione szukania „więcej”, przyłączania się do różnych inicjatyw i grup. Poczułam wtedy wzruszenie i chichot, ponieważ wydaje mi się, że jesteśmy w tym pragnieniu też trochę zabawni. Dlatego zaczęło się od tego natchnienia, a potem przeszliśmy do przyspieszonych prac nad realizacją pomysłu. Gdy rozpisaliśmy tych pięć historii, od razu pojawiły się pytania, czy na etapie montażu będziemy je opowiadać w sposób linearny czy jednak wzajemnie przeplatać. Historie powstawały osobno, ale z zamiarem wzajemnego oddziaływania na siebie.

Jak przeszliście do współpracy z pozostałymi twórcami filmu?

A n i e l a: Z Zuzanną Kernbach, autorką zdjęć, oraz Barbarą Szymczak, scenografką, szukałyśmy wspólnie tropów kulturowych i wizualnych do każdej z tych historii, aby je rozróżnić, ale jednocześnie znaleźć element wspólny. Wiele z nich miało korzenie w starych tradycjach, ponieważ każda z tych historii stawia podstawowe, egzystencjalne pytania i każda opowiada o pewnej społeczności.

Pracowaliście w licznej ekipie i współpracowałaś z grupą aktorów roku dyplomowego, która staje się zbiorowym bohaterem filmu. W jaki sposób przełożyło się to na film?

A n i e l a: Interesował nas temat grupy. W naszym pokoleniu jest ogromna tęsknota za wspólnotą. Te poszukiwania pokrywały mi się też z moim filmem dokumentalnym RADICAL MOVE, który właśnie miał premierę festiwalową na KFF, i który robiłam również z Zuzą. Temat duchowości nas interesuje, wraz z potrzebą wspólnej praktyki. Współcześnie jesteśmy rozczarowani kościołem, a jednak potrzebujemy wspólnoty. W filmie pokazaliśmy kilka perspektyw: płaszczyzna ciała (crossfit), wątek kościelny ujęty w zupełnie innych ramach, ekoaktywizm, działania polityczno-społeczne, hipnoza, szamanizm.

Rozmawiamy o scenariuszu, ale przed Tobą stało też stricte produkcyjne zadanie – realizacja filmowego dyplomu aktorskiego. To jest szósty dyplom studentów Wydziału Aktorskiego Szkoły Filmowej w Łodzi, dlatego film ten ma już pewną tradycję i historię. Jaki klucz obrałaś, aby obsadzić role aktorskie?

A n i e l a: Moje zwątpienie na początku wynikało właśnie ze świadomości, że muszę odpowiednio obsadzić w rolach wielu młodych aktorów i że wszystko musi dziać się w Łodzi i w warunkach szkolnych. Film zawsze interesował mnie jako droga wolności, gdzie pomysł przychodzi sam, niewymuszony, naturalny, jak podarowany deszcz. Tutaj musiałam się mocno nagiąć i dopasować do formuły dyplomu. Było to dla mnie ograniczenie, ale i wyzwanie. Dlatego pomysł oparłam na temacie grupy – młodych ludzi, którzy odczuwają ból, strach i starają się coś z tym zrobić, szukają pewnego przeżycia poza ciałem. W dzisiejszym świecie ta droga odbywa się na bardzo różne sposoby. Sposobów z pewnością jest o wiele więcej, ale my wybraliśmy tych sześć dróg, poprzez które młodzi ludzie realizują swoje poszukiwania. Pod względem producenckim było to wymagające i bardzo trudne zadanie. Niestety, nie wszystkie sceny wizyjne, w przypadku tak niskobudżetowej produkcji, udało się odpowiednio zrealizować. Z niektórych musieliśmy zrezygnować. Basia Szymczak wymyśliła taki piękny obraz - wielki księżyc w pokoju, do którego we śnie podchodzi jedna z bohaterek, eko aktywistka. Do teraz czuję tęsknotę za zrealizowaniem tej sceny. Była w całej ekipie taka wspólna chęć opowiedzenia tych historii rozgrywających się w różnych miejscach i światach. I siłą oddania zrobiliśmy to.

Film powstawał na przełomie kilku lat.

A n i e l a: Mam poczucie, że ten film wiele kosztował pod względem energetycznym. Ekipa produkcyjna, złożona w dużej mierze ze studentów Szkoły Filmowej oraz wszyscy twórcy bardzo zaangażowali się w ten projekt, momentami ponad ludzkie siły. W trakcie produkcji filmu pojawiły się dodatkowe trudności: ja na planie byłam w ciąży, wybuchła pandemia, urodziłam synka, a musieliśmy jeszcze zrobić ważne dokrętki. Finalnie się udało, dzięki zaangażowaniu wielu oddanych osób i wytrwałości twórców filmu, aby doprowadzić projekt do końca. Dzięki oddaniu Zuzy Kernbach i Basi Szymczak oraz Agaty Golańskiej, udało nam się zrobić wymarzone dokrętki dokumentalne w przyrodzie z dziećmi oraz z aktorami w Łodzi. Agata Golańska nas wspierała i jestem jej za to bardzo wdzięczna, bo to były bardziej poetyckie i szalone pomysły, ale takie bez których ten film by nie oddychał. Potem musieliśmy pracować na wielu płaszczyznach - długo trwało poprowadzenie emocjonalne narracji w montażu, aby te historie wspólnie na siebie oddziaływały. Z montażystkami Natalią Jacheć i Katarzyną Drozdowicz spędziłyśmy wiele czasu nad znalezieniem odpowiedniego sposobu opowiadania.
Pomocne były rozmowy z Mariuszem Grzegorzkiem, które inspirowały i pobudzały wyobraźnię. To była bardzo emocjonalna i wrażeniowa praca. Wiele czasu poświęciliśmy z Rafałem Nowakiem, autorem dźwięku, na warstwę dźwiękową. Jej kreacja odgrywa ważną rolę we wprowadzaniu do poszczególnych światów. Prace dźwiękowe były skorelowane z pracą nad muzyką z muzykiem i kompozytorem Jakubem Kurkiem. Jakub współpracował również z Rafałem i weszli w pewnego rodzaju twórczy taniec nad warstwą muzyczno-dźwiękową filmu, która pełni bardzo ważną funkcję - zasysacza do filmowego świata. Dużo czasu zajęła nam też praca nad kolor korekcją i efektami specjalnymi. Dzięki wytrwałości i zaangażowaniu profesjonalistów, mimo ograniczonego budżetu, udało się w korekcji barwnej i efektach specjalnych zrobić pewne rzeczy, tak jak chcieliśmy. Chciałam, aby wszystkie te złożone prace poprowadziły widza chociaż na moment do odczucia pewnej tajemnicy, jak pisał Kołakowski „zasłony”, za którą my-ludzie od wieków próbujemy zajrzeć.

Film tak naprawdę powstał na przełomie: światów przedpandemicznego i popandemicznego, Twojej twórczej osoby - przed macierzyństwem oraz po narodzinach dziecka, ale przede wszystkim dla nich aktorów, którzy zrobili film w Szkole, a następnie wychodzą poza jej mury. Jakie to było dla nich doświadczenie?

A n i e l a: Tak naprawdę należy zapytać aktorów. To, co ja mogę powiedzieć o pracy nad filmem, to fakt, że pracowaliśmy w bardzo intensywny sposób. Zarywałam wraz z nimi noce, chociaż byłam już w zaawansowanej ciąży. Oni w bardzo twórczy sposób podchodzili do wszelkich prac. Odbyliśmy wiele rozmów, a także eksperymentów w czasie prób. Wspólnie chcieliśmy, aby film jak najszybciej się ukazał, bo te progi, o których wspomniałaś, spowolniły prace nad filmem. Minęło dużo czasu i dziś jesteśmy już innymi ludźmi niż wtedy, kiedy zaczynaliśmy współpracę. Myślę, że był to ciekawy proces dla nas wszystkich, proces pracy nad filmem i pracy nad sobą. Spoglądam na ten czas pozytywnie. Wszyscy się cieszymy, że film będzie miał premierę i że się spotkamy w Koszalinie.

I my też się cieszymy na zbliżającą się premierę!
RÓŻNE DROGI PROWADZĄ DO ŚWIĘTOŚCI i… Koszalina!

red. Małgorzata Lisiecka-Muniak