10.
05.
2014.
Pozostałe
Pozostałe
Wszystkie miejsca były zajęte podczas projekcji "Kamieni na szaniec" Roberta Glińskiego i spotkania z grającym "Zośkę" Marcelem Sabatem, studentem ostatniego roku Wydziału Aktorskiego Szkoły Filmowej.
Marcel Sabat był gościem 32. FST - projekcja "Kamieni na szaniec"
w reż. Roberta Glińskiego i spotkanie z aktorem to część przeglądu filmowego "Laureaci FST na wielkim ekranie", wydarzenia towarzyszącego FST.
Marcel Sabat podczas zeszłorocznego FST dostał nagrodę Opus Film za rolę Marka w spektaklu "Shopping and Fucking" w reż. Grzegorza Wiśniewskiego; grał też w przedstawieniu dyplomowym "Złesny" w reż. Agaty Dudy-Gracz. W kinie zadebiutował w filmie "Nieulotne" Jacka Borcucha. Obecnie gra w Teatrze Kamienica w Warszawie.
- Gdy czytałem lekturę w gimnazjum, nigdy bym nie przypuszczał, że mógłbym zagrać jedną z tych postaci. W filmie chcieliśmy tych chłopaków odbrązowić, trochę uwspółcześnić – mówił Marcel Sabat. Pytany o emocje wobec filmowych, a jednocześnie historycznych postaci. – To było genialne pokolenie, nie bez powodu nazywane pokoleniem Kolumbów, niestety, prawie wszyscy zginęli. Ale byli też normalnymi chłopakami, którzy kochali się w dziewczynach. Dzisiaj troszeczkę inaczej postrzegamy patriotyzm, żyjemy w bezpiecznym kraju, nie wiemy, jak byśmy się zachowali w sytuacji, gdy trzeba do kogoś strzelać. Dla mnie patriotyzm to pomoc drugiemu człowiekowi, jako naród powinniśmy sobie nawzajem pomagać i się szanować.
Zapytany o Szkołę Filmową, młody aktor powiedział: - Łódź może być dumna ze Szkoły, nazwiska Roman Polański, Krzysztof Kieślowski, Paweł Edelman mówią wszystko, Szkoła wypuściła bardzo wielu zdolnych ludzi. Na planie zdjęciowym „Kamieni…” spotkałem kolegów ze Szkoły: Filipa Pławiaka, Kubę Koniecznego, Krzysia Roguckiego z II roku. Jak się siedzi w Szkole całe dnie i pracuje nad emocjami, naprawdę dobrze można się nawzajem poznać.
Kiedy postanowił zostać aktorem? – W wieku 16 lat. Mama wyciągnęła mnie ze skateparku i zaprowadziła mnie do teatru. Dla mnie ten zawód to przede wszystkim spotkanie z drugim człowiekiem. 26 maja zdaję egzamin końcowy w Szkole i wtedy zacznie się właściwy egzamin.
Spotkanie z Marcelem Sabatem w Kinie Wytwórnia 3D 9 maja prowadził Jakub Michalski, student IV roku organizacji produkcji filmowej. Po spotkaniu wywiad z aktorem przeprowadziły – w ramach projektu edukacyjnego – uczennice 41 Gimnazjum, a jedna z mam wywiad rejestrowała kamerą.
Zdjęcia: Mikołaj Zacharow
- Gdy czytałem lekturę w gimnazjum, nigdy bym nie przypuszczał, że mógłbym zagrać jedną z tych postaci. W filmie chcieliśmy tych chłopaków odbrązowić, trochę uwspółcześnić – mówił Marcel Sabat. Pytany o emocje wobec filmowych, a jednocześnie historycznych postaci. – To było genialne pokolenie, nie bez powodu nazywane pokoleniem Kolumbów, niestety, prawie wszyscy zginęli. Ale byli też normalnymi chłopakami, którzy kochali się w dziewczynach. Dzisiaj troszeczkę inaczej postrzegamy patriotyzm, żyjemy w bezpiecznym kraju, nie wiemy, jak byśmy się zachowali w sytuacji, gdy trzeba do kogoś strzelać. Dla mnie patriotyzm to pomoc drugiemu człowiekowi, jako naród powinniśmy sobie nawzajem pomagać i się szanować.
Zapytany o Szkołę Filmową, młody aktor powiedział: - Łódź może być dumna ze Szkoły, nazwiska Roman Polański, Krzysztof Kieślowski, Paweł Edelman mówią wszystko, Szkoła wypuściła bardzo wielu zdolnych ludzi. Na planie zdjęciowym „Kamieni…” spotkałem kolegów ze Szkoły: Filipa Pławiaka, Kubę Koniecznego, Krzysia Roguckiego z II roku. Jak się siedzi w Szkole całe dnie i pracuje nad emocjami, naprawdę dobrze można się nawzajem poznać.
Kiedy postanowił zostać aktorem? – W wieku 16 lat. Mama wyciągnęła mnie ze skateparku i zaprowadziła mnie do teatru. Dla mnie ten zawód to przede wszystkim spotkanie z drugim człowiekiem. 26 maja zdaję egzamin końcowy w Szkole i wtedy zacznie się właściwy egzamin.
Spotkanie z Marcelem Sabatem w Kinie Wytwórnia 3D 9 maja prowadził Jakub Michalski, student IV roku organizacji produkcji filmowej. Po spotkaniu wywiad z aktorem przeprowadziły – w ramach projektu edukacyjnego – uczennice 41 Gimnazjum, a jedna z mam wywiad rejestrowała kamerą.
Zdjęcia: Mikołaj Zacharow