I wpadamy w ten tunel, lecimy nim w dół
Wszystkie newsy
ENGLISH
1
10. 03. 2016. Wydział
Operatorski

To była środa. Obezwładniający film i arcyciekawe warsztaty. „Syn Szawła” i prof. Ryszard Lenczewski ze swoimi studentami - o portretowaniu emocji.

- To było w tamtym roku na festiwalu Manaki Brothers, w Macedonii, na którym byłem przewodniczącym Jury. Obejrzałem tam mnóstwo filmów. Ostatnią projekcją, późnym wieczorem, był właśnie „Syn Szawła”. Nie wiedziałem o nim nic. Ta projekcja była wyjątkowa. Po wielu wielu latach zobaczyłem, że jest w sztuce operatorskiej coś nowego, że metoda, pomysł autorów tego filmu, angażuje widza, jest nieprawdopodobnie emocjonalny. Autor zdjęć proponuje nam coś, co nas bez reszty wchłania. Wpadamy w ten tunel, lecimy nim w dół – mówił podczas warsztatów po projekcji filmu Laslo Nemesa prof. Ryszard Lenczewski, wybitny operator filmowy, wykładowca naszej Szkoły. Towarzyszyli mu jego studenci: Mateusz Czuchnowski i Piotr Żurawski. Węgierski film zdobył m.in. Grand Prix festiwalu w Cannes oraz Oscara za najlepszy film nieanglojęzyczny. Centralną postacią filmu jest pracujący w krematorium wiezień Auschwitz, który wśród zwłok rozpoznaje ciało swego syna. Za wszelką cenę, na przekór obozowej rzeczywistości, pragnie go godnie pochować.

Podczas warsztatów prof. Lenczewski i studenci wskazali na operatorskie narzędzia i pomysły, dzięki którym według nich film osiąga tak wysoki stopień emocjonalności: format obrazu, obiektyw (z takim samym kątem widzenia jak ludzkie oko), żelazna konsekwencja w podążaniu za bohaterem; decyzja, by kamera nieustannie była tuż za jego plecami, by obiektyw celował w środek jego kurtki jak w tarczę z namalowanym czerwonym krzyżem (oznaczenia odzieży przez SS). Dzięki zaaranżowanym w Kinie warunkom udało się odwzorować metodę, którą wykorzystywali autorzy filmu, a jej efekty widzowie zobaczyli na kinowym ekranie.

 - Mówimy tu o mastreshotach, długich ujęciach, kamerach, obiektywach, przesłonach. Optyka, matematyka. A tak naprawdę to rozmowa o portretowaniu emocji. O tym, że mając za sobą warsztat możemy podążać za człowiekiem i jego emocjami, i potrafimy je przekazać dalej. Oczywiście – wiele rzeczy da się zaprogramować – w „Synie Szawła” aktorzy z operatorem mieli opracowaną choreografię – nie wierzę jednak, że wypełniła się ona w 100%. Autor zdjęć musi otworzyć się na to, co dzieje się na planie, być po prostu wrażliwym na człowieka.

Ryszard Lenczewski jest absolwentem i wykładowcą Wydziału Operatorskiego naszej Szkoły, autorem zdjęć do kilkudziesięciu filmów fabularnych i dokumentalnych, polskiej i zagranicznej produkcji, dwukrotnym laureatem BAFTY, zdobywcą Złotej Żaby Camerimage, nominowanym do Oscara za zdjęcia do filmu „Ida”.

fot. Adrian Jaszczak